sobota, 22 stycznia 2011

kolczyki...


Moja faza kolczykowa trwała bardzo długo...Zaczęła się gdy moje starsze Dziecko było jeszcze jedynakiem,ale już na tyle dużym,że mogłam mieć swoje chwilki...Bo aktualnie moja maleńka Córeńka czasu pozostawia mi niewiele,oj bardzo niewiele:) I swoją szanowną,jakże absorbującą osobą przesłania mi kawał świata:) Jednak są jeszcze noce,głębokie i zaawansowane w godzinie noce,gdzie cichnie mała Istotka (w końcu!) i wtedy mogę cosik zrobić...Właśnie przed chwilą zauważyłam,że godziny pod postami są przekłamane...Pewnie czegoś nie ustawiłam..Ale dziś nie mam siły tego szukać. No więc(nigdy nie zaczynaj zdania od "no więc", jak mawiała moja polonistka...)  kolczyki...uwielbiam! Odważne , klasyczne, oryginalne , każde! Poniżej ukazana fascynacja kryształkami(tak ślicznie się mienią...),kamieniami,perełkami,no i decoupagem.


 kamienie...
 perełkowo...
 decoupage...

 kryształki...

2 komentarze:

  1. witaj... cieszę się z Twojego blogowego pojawienia się, zachwycam pięknem, podziwiam odwagę - słów -> myśli :)
    Szukałam jakiś czas adresu do sklepu stacjonarnego - mają odnośnik blogowy - chciałam się podzielić (to z tego miejsca część koralikowych dodatków do frywolitek) http://www.wmalowanymkufrze.pl/index.php?dzial=glowna
    Pozdrawiam i życzę blogowej wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
  2. czy raczej tak: http://www.wmalowanymkufrze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

dziękuję Ci za komentarz:)