środa, 31 sierpnia 2011

Kolczyki dla M. i wakacji dzień ostatni...

Dzień dobry:)
Czy wierzycie, że wakacje się kończą? Chwilę temu przeganialiśmy zimę by odeszła, bo już ciepła bardzo brakowało...A tu jesień za chwilę zawita...Od kilku dni powietrze inne...Zimniej...Ale też bardziej rześko:) Fajnie jest...:) Jutro Syn do szkoły, klasa Ia:)
A dla M. kolczyki, mam nadzieję, że takie jak chciała...Klasyczne, srebrne, ze Swarovskim...:)



Zdjęcia na szybko robione, kiepskie bo Córcia nie pozwala...Wybaczcie...
Dzięki Wam za wszelkie komentarze, te pod poprzednim postem również:) 
Radości dla Was:****

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Codzienność...Dom na skale...Inspiracje małe...I inne takie...

Poniedziałek...Ktoś lubi?:) Ja wciąż próbuję sobie tłumaczyć, że dzień jak dzień, że nowe szanse, że nowy tydzień...I nic:) Gdy w piątek pomyślę sobie, że po niedzieli będzie poniedziałek ( ale odkrywcze...)  to robi mi się słabiej..:) Czemu?Bo codzienność ( bywa, że.) przytłacza...Bo monotonność zajęć codziennych potrafi mocno skopać...Z drugiej strony ( zawsze jest druga strona) chronimy się trochę w tej monotonii...Bezpiecznie tak jest, jakoś ujarzmiamy rzeczywistość...Tyle filozofii dnia powszedniego:)

A w ziemi szczyrzyckiej fundamenty się leją pod Dom...Nasz Dom...Nie mogę tam być...Bo ciąża nieco trudna...Bo Syn do szkoły...Bo Córka malutka...Dzielny Tata się zajmuje wielką sprawą:) A sprawa o tyle wielka, że koparka zamiast ziemi skałę odnalazła:) Budujemy więc Dom na skale.Na Skale przez wielkie S...

Pogoda dziś idealna dla mnie...Bo w sobotę...Czy u Was też było ZA GORĄCO??? Za to dziś...rewelacja. Idziemy zaraz na spacer i po serwetki lawendowe:) Bo świat oszalał na punkcie lawendy:) Więc co robić? No robić lawendowe decu:) Wkrótce...

Nieco prywaty...W piątek mój Chrześniak miał urodziny zacne drugie już:) Jak ten czas biegnie...Chrześniaku, dobra wszelkiego:****
A dziś troszkę prac:
Chustecznik motylowy:)


Zainspirowana pudełkami, które ozdobiła Grażynka :)



Kolejna szkatułka...:)


I domek na klucze, nieco old school-owy:)



Serdecznie Was pozdrawiam.:) Sutasz mnie wciągnął to idę szyć:) Ale najpierw spacer:) Buziaki:***






wtorek, 23 sierpnia 2011

W brązie...

Na początku chciałam podziękować Ewie od której otrzymałam przesyłkę. Wygrałam Candy czekoladowe:) Przesyłka doszła wczoraj i sprawiła wielką radość:) Ewa, dzięki. Album jest piękny, kawa w czekoladzie pyszna a reszta smakołyków już znika:) Karteczka urocza:)


A to kolczyki, które wygrałam u Kajjki:) Dziękuję jeszcze raz:) Niestety, smakołyków nie udało mi się sfotografować, bo ich już nie ma:))) Ale kolczyki są rewelacyjne:) Spójrzcie...


Pozostając w temacie brązu chciałam Wam pokazać szkatułkę ( czy jak kto woli- herbaciarkę) nieco muzyczną:) Dawno temu powstała komódka na biżuterię nutkowa. I jakoś o niej zapomniałam:) Teraz, gdy odnalazła się przez przypadek pomyślałam, że fajnie dodać do niej coś podobnego. No i jest. Bejcowana, muzyczna, z trzema przegródkami w środku:) Wymiary szkatułki: 9 x 22 cm, komódki: 12 x 20 cm:)




Witam nowe Obserwatorki, bardzo mi miło:) Dziękuję Wam za ostatnie komentarze:) Wpadajcie częściej, strasznie fajnie jest Was gościć...Najchętniej każdą i każdego z Was spotkałabym na żywo ale póki co...:)
Pięknego dnia.j.




sobota, 20 sierpnia 2011

Mówisz i masz:)

Sekretarzyk dla Mamy, bo chciała:) To ma:) We fiolecie miał być i troszkę w beżu.



A ja szukam tego co mi na początku nie powiedział, że Dzieci to tak trudna sprawa...O ciąży też nie wspomniał, że mdłości, że słabo, że boli krzyż...Z drugiej strony, że to wszystko cudowne i piękne i ważne to też nie pisnął słówka...
Mój Syncio ( lat dostojne sześć...) jest na etapie pełnych buntu i goryczy pytań w stylu: A dlaczego wy zawsze...? A dlaczego ja nigdy...? A czemu zawsze musimy...? A dlaczego dziś nie możemy...? Ja to nazywam pre-dojrzewaniem:) Duży jest i dzielny i dużo wie o życiu przecież...No i radzi sobie...I w ogóle...To o co ten hałas? Ale niech mu się zgubi ulubiona maskotka...Jaki malutki...Mamusi chłopczyk:))) 
Czytam, obserwuję, słucham (jej, ile to człowiek potrafi...) całą tę dyskusję o GMO, żywności modyfikowanej genetycznie...Zainteresował mnie temat ekologicznej żywności i tzw. "ekologicznego stylu życia"...Dlaczego "tak zwanego"? Bo jakoś boję się, że fajnie jest dziś powiedzieć: ja tylko ekologiczne...Boję się, że za tym idzie troszkę moda, trend...Ale zdania nie mam jeszcze...Co myślicie?
Buziaki...

środa, 17 sierpnia 2011

Zielono mi...

Na początku wielkie dzięki dla Kajjki u której wygrałam Candy:) wczoraj doszła paczuszka, kolczyki są świetne a słodycze...niespodzianka:)
A dziś seria zielona, letnia:) Moje najstarsze Dziecko szykuje się już do szkoły...Więc temat książek, zeszytów, kredek, mazaków, nożyczek...:) A jak szkoła to nieodmienne skojarzenie z jesienią...Oby była piękna, ciepła i słoneczna...Ale póki co lato w pełni:)
Troszkę naszyjników, pomocą nieocenioną był mój Syncio:)










Taca truskawkowa:) W sumie mało w tym roku u nas truskawek gościło...W sklepach były jakieś nie-truskawkowe...A takie prawdziwe, prosto z pola dane nam były w tym roku tylko raz:( Jej, jak one smakowały...Prawdziwe...


Kolejna szafka na klucze...Słoneczniki...Bo ja strasznie słońca potrzebuję...Niekoniecznie leżąc na plaży i opalając się...Ale wyprawy górskie, spacery no i słońce pięknie zachodzące-bardzo pożądane...:)



A chustecznik taki sobie makowy:) Jest taki dzień w roku, w którym towarzyszą mi maki...7 lipca, Ojców...:) Więc tak mnie naszło skojarzenie...A skoro sugestia brzmiała by chustecznik był jasny, z kwiatem, powstał klasyczny, najprostszy decu...


Bardzo serdecznie Was pozdrawiam.I dziękuję, że zaglądacie...


piątek, 12 sierpnia 2011

W kolorach sepii...

Nastrój jakiś mam taki w sepii...Myśli błądzą gdzieś szukając wspomnień...Ale to dobry nastrój:) Spokojny...
Widać w pracach, które ostatnio powstały te moje zamyślenia...Kto by pomyślał, że spora część osób weźmie herbaciarkę za...szkatułkę na biżuterię?:) Tak wyszło, że moje prace trafiają do małej galeryjki:) I tam notorycznie ktoś pyta o te szkatułki na biżuterię tylko żeby nie były takie...kuchenne:) No to są:) Herbaciarki-szkatułki:) Póki co powstały dwie:) Sypialniane (jak brzmiała druga część zamówienia:) )...



I kolejna szafka na klucze, tym razem bez konkretnego zamówienia;) Ale także "sepiowa":) Wciąż marzę o dalekich podróżach...I wciąż czekam aż dzieci podrosną ( a jedno najpierw niech się urodzi i podrośnie;) )...Dlatego czasem dopadają mnie motywy podróżnicze...Chodzą za mną dopóki ich nie użyję...No takie są...:) 



Buziaki dla Was:*** dziękuję za ciepło jakie zostawiacie dla mnie w komentarzach...


środa, 10 sierpnia 2011

Klasyki ciąg dalszy, historia pewnej pandorki i troszkę zdjęć...

Na początek ciąg dalszy kryształków Swarovskiego:) Ciąg dalszy małej kolekcji, bardzo pastelowej:)







M. jest wspaniałą Osobą.M. obdarza mnie Przyjaźnią i jest to dla mnie wielki zaszczyt...M.chciała mieć pandorkę:) I ja miałam ją zrobić:) ale, tak sobie myślałam, pandorka nie należy do biżuterii gdzie można poszaleć:) A chciałam by M. była zadowolona i by bransoletka była taka szczególnie dla Niej...Pomysł był taki by każda przywieszka, która znajdzie się na bransoletce coś oznaczała, nie była przypadkowa...


Nutka i klucz wiolinowy bo M. żyje z muzyką, M. jest muzykiem i jest świetna w tym co robi...
Bucik bo M.biegnie, ciągle biegnie i będzie biec...do Celu...Drogą wyznaczoną...Najlepszą tylko dla Niej...
Sukienka, bo zawsze podziwiałam M. za styl...Kobiecy, odważny, taki Jej...
I torebka, bo na tej Drodze i wędrowaniu po niej warto mieć przy sobie to co najważniejsze...A trzeba to wszystko gdzieś przecież schować:) Tyle.

Na koniec kilka zdjęć ze skansenu w Chabówce, koło Rabki:) Mój Syn oprócz tego że napawa mnie dumą i jest NAJLEPSZY jest wielkim fanem pociągów:) I dotarliśmy tam gdzie pociągi można oglądać, przytulać, podziwiać:) Ja jakoś specjalnie zachwycona nie byłam;) ale Syn...Nie muszę chyba mówić:) I to najważniejsze:)







Serdecznie Was pozdrawiam.
PS. Kajjka ! Wielkie dzięki za wyróżnienie, bardzo mi miło:) Warunki spełniłam kilka postów wstecz:) Dziękuję Wam wszystkim za komentarze i ciepłe słowa. Strasznie to ważne dla mnie...