czwartek, 27 grudnia 2012

Poświąteczne podziękowania:)))

Witajcie po świątecznych dniach...Mam wielką nadzieję, że przeżyliście je w radości, zdrowiu i cudownej atmosferze. Że było pięknie, rodzinnie, kolędowo...Że pachniało choinką a domy rozświetlały światła świec...Że doświadczyliście szczęścia i spokoju...
Nie zdążyłam podziękować przed Świętami co niniejszym czynię i dziękuję Ewuni za śliczną karteczkę:)))


Dziękuję Grosikowi bardzo bardzo bardzo:))) Byłam pierwszą osobą komentującą na blogu Małgosi, zakochana w Jej cudownych dziełach:) Małgosia postanowiła mnie obdarować...Ale to co odkryłam po przybyciu paczuszki...przyprawiło mnie o potok łez wzruszenia i radości...






Do tego dołączone były słodycze, których nie ma już;))) oraz piękne życzenia...Piękne, piękne życzenia...Kochanie, tak Ci dziękuję...Z całego serca:*** Są takie momenty gdy można poczuć, że spotkana Osoba jest jakaś...mocniej nasza, taka z naszego świata...Tak było z Grosikiem. Grosiku, przytulam i dziękuję:**** 

A poniżej kilka prezentów jakie przygotowałam na świąteczne dla bliskich:)))





Pozdrawiam Was serdecznie życząc udanych przygotowań do Sylwestrowej zabawy:) Zapraszam na Candy oczywiście:) No, to miłego wieczoru.j.




piątek, 21 grudnia 2012

Pragnę życzyć...

Proszę, przyjmijcie życzenia ode mnie na Świąteczny czas...
choć mam świadomość że nie wszyscy odwiedzający mnie są chrześcijanami, to właśnie chrześcijaństwo świętuje w najbliższym czasie Przyjście Pana w ludzkim ciele do nas..Przede wszystkim serdecznie Wam dziękuję za Wasze karteńki, maile, prezenty...I wybaczcie że ja w tym roku mocno zaniedbałam...Choroba dzieciaczków dość mocno wyłączyła mnie nie tylko z możliwości tworzenia ale i życia poza domowego (np.pójście na pocztę o godz.20 okazało się problemem...)...Mam nadzieję, że jakoś Wam to wynagrodzę noworocznie i zdołam się odwdzięczyć:) Wierzę, że nadchodzące Święta przyniosą Wam dużo spokoju i pewności...
Dlatego z serca życzę wielkiej radości z Przyjścia Pana. Dostrzeżenia Go w ciszy dnia codziennego. Doświadczenia bliskości tych, których kochacie. oraz zdrowia i siły na czas świętowania:)))
j.



wtorek, 18 grudnia 2012

Marana tha...

Czekamy...Czekamy na świąteczne dni...
I coraz bardziej można dostrzec zakorkowane ulice, tłumy w sklepach, robienie listy zakupów, prezentów, tzw.opłatki klasowe, zuchowe, w pracy, na uczelni...Coś się dzieje, człowiek na coś wygląda, czegoś się spodziewa...Wśród przygotowań, ustaleń co u kogo(i czyja teraz kolej na organizowanie Wigilii...), no i kto co gotuje i jak...wśród chorób dzieci, trójka nam zachorowała na trzy cztery start...próbujemy odnaleźć Ciszę by w tej Ciszy czekać...Na Tego, który chce być w samym środku tych naszych skrzyżowań i hałasu...









Pragniemy Ciebie, jak ziemia spalona
Przez żar słoneczny spragniona jest deszczu,
By ją nasycił i plonem obdarzył
Nowego życia.

Szukamy Ciebie, jak łania dążąca
Do chłodnej wody przejrzystych strumieni,
By się napoić i siły odzyskać
Na dalszą drogę.

Czekamy, Panie, na Twe narodzenie,
Jak nocne straże na świt oczekują;
Łakniemy Ciebie, jak człowiek zgłodniały
Pożąda chleba.

Baranku Boży, posłany przez Ojca,
Byś swoją śmiercią odkupił grzeszników,
Nie zwlekaj dłużej, lecz przyjdź i zamieszkaj
W człowieczych sercach.

Nadziejo świata i Nowe Przymierze,
Emmanuelu odwiecznej miłości,
Niech Tobie z Ojcem i Duchem płomiennym
Rozbrzmiewa chwała. Amen.



piątek, 14 grudnia 2012

Podziękowania, to po pierwsze...No i oczekujemy...

Witajcie,
po pierwsze DZIĘKUJĘ...Wczoraj Pani listonosz przyniosła awizo, że paczka na poczcie. Że duża i nie zmieściła się do torby. Że odebrać trzeba po 18. No to poszłam. Patrzę...adres Janeczki...I już widziałam, że paczka kryje kawał serducha naszej Kochanej...Nie pomyliłam się...Jakiś czas temu wysłałam dla Janeczki i Brysi dwa wisiorki, TUTAJ można zerknąć. Ale nie pomyślałam, że "zemsta" nastąpi tak szybko:))))) A to co Janeczka wysłała, przyprawiło mnie o wielkie wzruszenie i zachwyt...Spójrzcie, proszę...



Brakło mi słów, Janeczko...Ty sama wiesz ile ciepła podarowałaś mi przede wszystkim słowem dobra jakie zostawiłaś tu nie raz...Dziękuję Ci za prezent...Jest po prostu piękny...

A my oczekujemy Świąt Narodzenia Pana. Już za chwilę niedziela Gaudete więc można wyciągać ozdoby powoli i sprawić, że w domu rozbłysną światła świec...Co roku obiecuję sobie, że zmienię kolorystykę ozdób, że tym razem będzie inaczej...I co?I zawsze pozostaję wierna czerwieni.:) Coś w tym jest, że czerwień przywodzi na myśl Ten Czas...Również w strojach i biżuterii. W takim klimacie powstał naszyjnik, który poniżej. Czerwień, róże, kryształki Swarovskiego, koral...Świąteczny...




Za to hiacynt mego Syna kwitnie na przekór zimie obdarzając nas pięknym zapachem i przypominając, że owszem!zima!święta!ale...wiosna i tak przyjdzie...:)))) 




Pięknego dnia.
j.
PS. Zapisy na CANDY TUTAJ. Zapraszam serdecznie:) 


czwartek, 29 listopada 2012

Jesienno-zimowe candy urodzinowe:) Zapraszam Was mocno...

Witajcie...
17 stycznia 2013 roku mija dwa lata od kiedy napisałam tu pierwszego posta...To ważny i intensywny czas w moim życiu. Wiele już razy wspominałam jak ważne dla mnie jest blogowe życie. Z wielu powodów. Ten najważniejszy to Wy-spotkani, bywający tu. To wiele maili, smsów, rozmów...To mnóstwo moich odkryć Kogoś kto tworzy i pisze pięknie. To szansa na pobycie chwilę w Waszym świecie. I w końcu to jedna Przyjaźń, która dostała szansę zaistnieć w realu. To czas mobilizacji by tworzyć, odkrywać nowe techniki. To Wasze zainteresowanie, troska, tym co u nas. Za to wszystko chcę podziękować każdemu kto zechciał tu bywać:)))
Zapraszam na Candy, czy jak kto woli konkurs:)
Zasady w wersji standard, czyli:
1. Komentarz pod postem
2. Banerek na blogu swym
3. Ponieważ rocznica dotyczy bloga, candy jest dla osób posiadających blogi.
Zasady ponad standard( niekonieczne do spełnienia ale mile widziane:))) ):
1. Zostać obserwatorem
2. Chciałabym byście napisali mi która książka została przez Was szczególnie zapamiętana. Jeśli jest jakaś, która wbiła się Wam w serce, podzielcie się, proszę. Jako nałogowy czytacz, chętnie dowiem się o Waszej przygodzie z tą jedną, najważniejszą, przeczytaną i zapamiętaną:)


 Losowanie odbędzie się 17 stycznia 2013r. w dzień rocznicy:) Zapisy do 16 stycznia, do północy.
Główną nagrodą jest sutaszowa broszka. Centrum oraz łezka to piasek pustyni. Nagroda dodatkowa to wisiorek słonecznikowy z poprzedniego posta, o ten:


Otrzyma go osoba, której komentarz najbardziej poruszy serca komisji w składzie: Syn mój W. i Jego Siostry:) (czyli tak naprawdę Syn mój W.jedynie;)) bo Siostry nie do końca jeszcze potrafią werbalizować swoje opinie...) :) 


Zapraszam!!!!


środa, 21 listopada 2012

Anonimowy...

Pisząc poprzedniego posta miałam maleńki plan...Celowo nie podałam imienia mojej Małej, licząc, że ktoś z Was odgadnie lub po prostu poda:) Dla tej osoby przygotowany był drobny upominek. I owszem, taki komentarz pojawił się jako pierwszy, zostawił go ktoś...anonimowy. Nie wiedząc co zrobić, pomyślałam, że po prostu zaproszę tę osobę by się odezwała na maila do mnie...Co też niniejszym czynię:) Kimkolwiek jesteś, odezwij się, proszę:) I jakoś przekonaj że tamten komentarz był Twój:) Będę czekać tydzień czyli do przyszłej środy. Jeśli nikt się nie odezwie, nagroda zostanie dołożona do nagrody najbliższego candy:) Chyba uczciwie, jak myślicie?:)
Drobiazg przygotowany przeze mnie to wisiorek. Ten oto:



Słonecznik bo warto patrzeć w stronę Słońca. Zegar bo póki czas mamy...I klucz wiolinowy bo Muzyka łączy...

Zrobiłam jeszcze dwa wisiorki dla cudownej, przemiłej Osoby i Jej Córki. Nie mogę jednak zdradzić kim jest bo pewnie to czyta a wisiorki jeszcze nie powędrowały do Pań:) 

Katusowy:) z kluczykiem:)


oraz różany z torebusią jak u Mamy Muminka:) 


Kończąc, potwierdzam, moja Córcia to Rita. Perełka.:) 
Pięknego wieczoru.
j.


wtorek, 20 listopada 2012

Rodzina Święta

Są takie dni, gdy przerasta codzienność. Gdy sąsiad robi remont i dzieci nie można uśpić. Gdy za oknami między jednym a drugim przekleństwem panowie próbują ocieplić blok. Gdy czego się nie dotknie to się sypie jakby było z nagle innej materii. Gdy wypowiadane słowa rozumiane są tak opacznie, że aż nie do uwierzenia. Gdy dorastające dziecko zaczyna wyrażać swoją niezależność w bardzo ekscentryczny sposób. Gdy nie można dzieci zapiąć do fotelika samochodowego bo pasy są za krótkie.Gdy jakoś sił brakuje by walczyć, szukać tego co zginęło...Gdy...Gdy...Gdy...Są takie dni...
To wczoraj właśnie był taki dzień.
Wieczorem kojące Spotkanie z P.J....I lepiej...Słodko...
Ikona-nie-Ikona z Rodziną Świętą. Ciąg dalszy prezentu, a raczej główna jego część.Pozostałe: TU. Miała być...wyraźna, bo Ciocia kończy 90 lat więc wiadomo;)) W...żywych kolorach, najlepiej taka ładna Maryja...Ale do samej ładnej Maryi dołączył Józef i mały Jezus. No i tak to wyszło:) Stylistyka nie do końca moja ale cóż zrobić?:)))


Ikona zgłoszona do wyzwania w Szufladzie . 




Bardzo chcę Wam podziękować. Za każde słowo zostawione tu. Za życzenia dla R.(wyjaśniam od razu, że to nie Małgosia:) Powstała pewna zagadka dotycząca imienia mojej R.:) bo Małgorzata to perła, a imię mojej Maleńkiej to...perełka:))) ) 

Życząc Wam pięknych chwil przytulam.j.

sobota, 17 listopada 2012

Perełka...

Moja Córeńka, starsza R.obchodzi dziś swoje święto:))) Dokładnie o godzinie 9.50 będzie dwulatką. Pamiętam jak przyszła na świat, jaka była krucha i delikatna...Jaka maleńka...Jej imię oznacza Perełkę...
Trwamy w wdzięczności za Nią...

www.yes.pl

środa, 14 listopada 2012

Tekstylna;)))))

Kochani,
witając Was jesiennie i chmurnie (i mrocznie, chciałoby się dodać...Remontują nam blok i za oknami rusztowanie, wiadra z farbami, mnóstwo styropianu oraz panowie całkiem niespieszący się z pracą...Dodatkowo szyby zaklejone folią w cudownie słonecznej barwie szaro-niebieskiej...I nie byłoby problemu gdyby nie fakt, że nasz blok jest malutki, dwuklatkowy a prace trwają już trzeci miesiąc...) pozdrawiam Was mocno i dziękuję za dobre słowo jakie zostawiacie!Zawsze po napisaniu posta, wieczorem zaglądam i wyczekuję kto co napisał, kogo dziś gościłam...Takie to...blogowe:) Rytuał mały mi się zrodził:)))
Miałam ostatnio wykonać prezent na dziewięćdziesiąte urodziny Cioci.Miał być... 'klasyczny, elegancki, broszka miała być, taka wiecie, podobna jak to kiedyś się nosiło'...I perełki.No i ikona(jeszcze się robi). Zaproponowałam więc, że może sutaszową broszkę?Że elegancka a oryginalna...Na co zamawiająca stwierdziła:"...sutasz, sutasz?A!!!Że taka tekstylna by była ta broszka..." Tak, tekstylna, ewidentnie:))) Kochani, wszyscy fani 'tekstylnych' sutaszowych tworków, pozdrawiam:)))
W końcu broszka powstała, NIE'tekstylna' a koralikowa:))) Do tego sznur pereł Swarovskiego.





J. bardzo dziękuję za wyróżnienie:))) Jest mi szalenie miło i dobrze w związku z otrzymaną nagrodą:) Odpowiadam na pytania i pozwólcie, że wyróżnię wszystkich tych, którzy po prawej stronie na pasku bocznym widnieją:) Się Państwo częstują:) 

 1. Kot czy pies? kot
2. Kawa czy herbata? kawa, nałogowo, z mleczkiem spienionym 
3. Ulubiony kolor zieleń, fiolet i czerń
4. Ulubiona pora roku wiosna
5. Lody waniliowe czy czekoladowe? waniliowe, choć ostatnio pomarańczowe
6. kino czy teatr? teatr mimo braku czasu
7. wymarzone wakacje/urlop spędzę w....? Cascii i Asyżu
8. sprzątanie czy gotowanie?ha! gotowanie, absolutnie:)))
9. jaki film polecasz obejrzeć? "Once", jeśli ktoś nie widział jeszcze:)))
10. Co koniecznie trzeba zobaczyć w miejscu skąd pochodzisz lub gdzie mieszkasz? to ja zapraszam do Łodzi i wtedy pokażę te wszystkie miejsca:)
11. Nie wychodzę z domu bez...? telefonu...

Zostawiam Was, Kochani, z cytatem który usiadł mi na sercu i nie chce stamtąd odejść...Bo mało w nas walki...Walki o to co kochamy, co drogie nam...

W życiu bowiem są rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.
p.coelho


wtorek, 6 listopada 2012

Podziękowania dla Was, kolczyki dla Oli, a sutasz?Sutasz po prostu:)

Witajcie...
DZIĘKUJĘ!!!Za gratulacje, za dobre słowa, za to, że pamiętaliście, że byliście ze mną w tej chwili...Cudowne to...Bardzo mnie poruszyła ta nasza zażyłość blogowa.Nie pierwszy raz, zresztą...Staramy się być jakoś razem w smutkach i radościach. Ot, blogowa Rodzina:) DZIĘKUJĘ. Za obecność.
Ja sama cieszę się z zakończonego etapu i...rozpoczynam studia podyplomowe:))) Póki dziewczynki są maleńkie i potrzebują mnie najbardziej, chcę studiować co się da:) By później mi nikt nie powiedział, że siedziałam (niech "posiedzi" i zobaczy jak to jest...;))) ) w domu i nic nie robiłam.
Poza tym u nas bez większych zmian. Starsza R.załapała zapalenie płuc.Było dramatycznie ale na teraz ujarzmione i naprawione:) Dziewczynka działa jak należy;))) Więc jesienne NIE-wychodzenie z domu, tak uwielbiane przez nas wszystkie, mam zaliczone:))) Wczoraj mój Syn rozpoczął naukę gry na gitarze!!!Chodzę dumna cała bo ja gitarę kocham miłością wierną od 14 lat. Najlepsze jest to, że uczyć Go będzie mój Nauczyciel:)) Piękne spotkanie, fajny czas po latach.:) W.bardzo chce grać, ja Mu życzę by się w tym rozkochał. Zobaczymy...Jeśli chce, niech próbuje:)
Jakiś czas temu pokazywałam moje "zwyklaczki" kolczyki. O tutaj. Lubię je nosić, lubię szkło i to jak pięknie gra na nim światło. Spodobały się Oli. Z Oleńką było nam dane przejść "nieco" km razem;))) Jawiła mi się od początku jako piękna, niezwykle pozytywna, wrażliwa Dziewczyna. Kolczyki miały być we fiolecie, w klimacie "zwyklaczkowym":) Oleńko, może być?


Już jakiś czas temu zaczęłam szyć naszyjnik. Marzyły mi się malachity, zieleń i turkus. I jest:) Do tej pory moja największa praca sutaszowa. (Wiem, że przy niektórych wyczynach Waszych ten naszyjnik jest maleńki:) ale...) 




Tyle Wam chciałam jeszcze napisać...Ale dwie małe Dziewczynki opanowały przestrzeń i chcą wszystkiego:)  Wieczna postawa roszczeniowa:)))
Życzę Wam pięknego dnia, troszkę na przekór pogodzie słońca i uśmiechu. I dobrej kawy. Ja uciekam przygotować moją..Z mleczną pianką. Dużo...
j.


czwartek, 25 października 2012

Mgr:)

Wiem, że kilka osób czeka na info:) więc na szybko podaję i wracam świętować:)))

MGR:) bdb z wyróżnieniem:)))

Wam dzięki najserdeczniejsze za słowa otuchy i życzenia!!!:)
a chwała Temu który Jest!!!

środa, 24 października 2012

Są takie dni...

Są takie dni, które odmieniają bieg naszej historii, zmieniają kierunek, każą uporządkować na nowo codzienność...Są takie dni...Takie, które dotykają jakichś stanów granicznych w nas...Każdy z nas ma swoją definicję takich dni i wie które to...Może już za nami a może na samą myśl o tym, że kiedyś przyjdą, robi się jakoś dziwnie słodko-słabo...Dla mnie takie dni oznaczają przyjście Kogoś na świat lub odejście Tam...Bo wtedy wszystko staje się inne...Na nowo do zdefiniowania...
Moja Najlepsza Wyczekana S. żegnała kilka dni temu swoją Mamę...Mnie dane było być obok. Pięknie i Cudownie ( od słowa " Cud") gdy śmierć paradoksalnie przynosi Życie...Tak się stało...Śmierć stała się "ciekawostką, że trzeba iść dalej"...Więc idziemy. Idziemy starając się żyć lepiej, godniej, intensywniej...Bo przecież Mama patrzy...Pożegnanie stało się wyczekiwaniem na Spotkanie...takie rzeczy to tylko...tylko u Niego.
Moja S...dziękuję za to świadectwo, za to, że pozwoliłaś mi TAM być. Dziękuję Tobie i T.za każdą chwilę wtedy...razem...I dziękuję, że założyłaś na TEN dzień moje kolczyki...Bo przecież nie można tak całkiem na czarno...Bo blado by było, ożywić to trzeba...Twoja Mama by się zdenerwowała, że tyle tej czerni...Byłaś piękna, dla Niej...


poniedziałek, 15 października 2012

Magdalena...

13 października to dzień szczególny. Urodziny świętuje mój K...(Mężu, Dobra wszelkiego dla Ciebie, zdrowia, siły, spełnienia, Miłości...Ty wiesz...)...oraz Magdalena...I to dla niej przygotowałam prezent, który poniżej. Spróbowałam w tych drobiazgach uchwycić wszystko to co chciałabym Jej przekazać. I każdy element ma jakieś znaczenie, jakąś wiadomość...Mam nadzieję, że choć troszkę radości przyniosła paczuszka...
Magdo, Magdaleno, Madziku...niech miejsce, czas, zdarzenia, w których aktualnie jesteś całym sercem, przynoszą spełnienie i szczęście...
j.





Mam nadzieję, że jesień u Was łagodna, ciepła, pełna pięknych Spotkań...
Pozdrawiam Was poniedziałkowo i dziękuję...Otrzymałam od Was tyle życzeń powodzenia na obronie, tyle dobrych słów...Każdego mocno przytulam:*** To takie ważne...świadomość, że ktoś czeka i jest wraz ze mną na codzienność moją. Bywam monotematyczna, a co!:) Więc po raz kolejny powiem, że decyzja o założeniu bloga była jedną z lepszych...Przyznaję, z początku nie wierzyłam w prawdziwość kontaktów i relacji internetowych. Życie pokazało, że można!Zawsze!Wszędzie!Te nasze spotkania , rozmowy, maile...to moje małe Cuda...
Dobrze, że jesteś...Tak, Ty, dobrze i pięknie, że jesteś tu ze mną...
j.

czwartek, 11 października 2012

Wieczór z dynią i sutaszem:)))

Kochani, witajcie...
minione wieczory spędziłam kończąc kolczyki sutaszowe oraz w kuchni, z dynią, robiąc placki, krem i wszystko co przyszło mi do głowy a do czego nadaję się dynia:))) Powiem Wam, że jestem zaskoczona. Placuszki wyszły rewelacyjnie a zupa-krem...hm...dawno temu nie otrzymałam tylu komplementów od Męża osobistego:) Przede mną dyniowe ciasto z bakaliami, które dziś pewnie upieczemy i dynia marynowana na słodko, cudo...Będzie świetna na jutrzejsze śniadanie z Kimś Ważnym...Dynia smakuje słońcem i ciepłem...I wygląda jakby miała misję poprawiania nastroju.:)




Zapraszam Was serdecznie...

I kolczyki w wersji mocno glamour:) Z onyksem i kryształkami Swarovskiego.


Życzę Wam pięknego weekendu, pełnego jesiennych barw i słońca...
j.
PS. Tafcikowi serdecznie dziękuję za wyróżnienie. Tafciku, jak to dobrze, że jesteś...Przytulam...




środa, 3 października 2012

S jak....

Kochani,
że wymianka to cudowna rzecz, sami wiecie najlepiej...Ostatnio zostałam obdarowana przez Laurę. W zamian za szkatułkę, którą pokazywałam TUTAJ dostałam pięknego Anioła. Jest cudowny...Lauro, bardzo Ci dziękuję...



Jakiś czas temu dostałam zadanie:) Miałam odnowić (co w moim słowniku równa się postarzyć) szafkę, półkę czy jak ją nazwać.:) Miała być w tonacji biało-beżowo-brązowej. Do przedpokoju, na klucze i inne drobiazgi. Szafeczka z początku wyglądała tak:


Pracy przy niej było mnóstwo!Tym bardziej, że mogłam pracować tylko wieczorami, gdy dzieciaki posnęły...Myślałam, że nie skończę...Ale skończyłam i powiem Wam, że chyba jestem zadowolona:) Polubiłam ją. Ponieważ ciężko sfotografować szafeńkę w całości, trafiła się jej sesja zdjęciowa:) Spojrzycie?









Szafko-półka znajdzie swój miejsce w domu szczególnej Osoby-S....Przygotowując i pracując nad tą szafką chciałam pokazać i uchwycić to co w mojej S.najpiękniejsze...Prostotę, skromność, delikatność, kobiecość, elegancję, wrażliwość, ciepło...i mogłabym tak wymieniać długo...Jeśli choć w najmniejszym stopniu udało mi się osiągnąć efekt-jestem szczęśliwa!

A dzisiejszy post sponsoruje literka S jak...Siostra...

Życzę Wam słońca i uśmiechu. U nas dziś słońce i ciepło. I tyle barw...Jesień...