czwartek, 25 października 2012

Mgr:)

Wiem, że kilka osób czeka na info:) więc na szybko podaję i wracam świętować:)))

MGR:) bdb z wyróżnieniem:)))

Wam dzięki najserdeczniejsze za słowa otuchy i życzenia!!!:)
a chwała Temu który Jest!!!

środa, 24 października 2012

Są takie dni...

Są takie dni, które odmieniają bieg naszej historii, zmieniają kierunek, każą uporządkować na nowo codzienność...Są takie dni...Takie, które dotykają jakichś stanów granicznych w nas...Każdy z nas ma swoją definicję takich dni i wie które to...Może już za nami a może na samą myśl o tym, że kiedyś przyjdą, robi się jakoś dziwnie słodko-słabo...Dla mnie takie dni oznaczają przyjście Kogoś na świat lub odejście Tam...Bo wtedy wszystko staje się inne...Na nowo do zdefiniowania...
Moja Najlepsza Wyczekana S. żegnała kilka dni temu swoją Mamę...Mnie dane było być obok. Pięknie i Cudownie ( od słowa " Cud") gdy śmierć paradoksalnie przynosi Życie...Tak się stało...Śmierć stała się "ciekawostką, że trzeba iść dalej"...Więc idziemy. Idziemy starając się żyć lepiej, godniej, intensywniej...Bo przecież Mama patrzy...Pożegnanie stało się wyczekiwaniem na Spotkanie...takie rzeczy to tylko...tylko u Niego.
Moja S...dziękuję za to świadectwo, za to, że pozwoliłaś mi TAM być. Dziękuję Tobie i T.za każdą chwilę wtedy...razem...I dziękuję, że założyłaś na TEN dzień moje kolczyki...Bo przecież nie można tak całkiem na czarno...Bo blado by było, ożywić to trzeba...Twoja Mama by się zdenerwowała, że tyle tej czerni...Byłaś piękna, dla Niej...


poniedziałek, 15 października 2012

Magdalena...

13 października to dzień szczególny. Urodziny świętuje mój K...(Mężu, Dobra wszelkiego dla Ciebie, zdrowia, siły, spełnienia, Miłości...Ty wiesz...)...oraz Magdalena...I to dla niej przygotowałam prezent, który poniżej. Spróbowałam w tych drobiazgach uchwycić wszystko to co chciałabym Jej przekazać. I każdy element ma jakieś znaczenie, jakąś wiadomość...Mam nadzieję, że choć troszkę radości przyniosła paczuszka...
Magdo, Magdaleno, Madziku...niech miejsce, czas, zdarzenia, w których aktualnie jesteś całym sercem, przynoszą spełnienie i szczęście...
j.





Mam nadzieję, że jesień u Was łagodna, ciepła, pełna pięknych Spotkań...
Pozdrawiam Was poniedziałkowo i dziękuję...Otrzymałam od Was tyle życzeń powodzenia na obronie, tyle dobrych słów...Każdego mocno przytulam:*** To takie ważne...świadomość, że ktoś czeka i jest wraz ze mną na codzienność moją. Bywam monotematyczna, a co!:) Więc po raz kolejny powiem, że decyzja o założeniu bloga była jedną z lepszych...Przyznaję, z początku nie wierzyłam w prawdziwość kontaktów i relacji internetowych. Życie pokazało, że można!Zawsze!Wszędzie!Te nasze spotkania , rozmowy, maile...to moje małe Cuda...
Dobrze, że jesteś...Tak, Ty, dobrze i pięknie, że jesteś tu ze mną...
j.

czwartek, 11 października 2012

Wieczór z dynią i sutaszem:)))

Kochani, witajcie...
minione wieczory spędziłam kończąc kolczyki sutaszowe oraz w kuchni, z dynią, robiąc placki, krem i wszystko co przyszło mi do głowy a do czego nadaję się dynia:))) Powiem Wam, że jestem zaskoczona. Placuszki wyszły rewelacyjnie a zupa-krem...hm...dawno temu nie otrzymałam tylu komplementów od Męża osobistego:) Przede mną dyniowe ciasto z bakaliami, które dziś pewnie upieczemy i dynia marynowana na słodko, cudo...Będzie świetna na jutrzejsze śniadanie z Kimś Ważnym...Dynia smakuje słońcem i ciepłem...I wygląda jakby miała misję poprawiania nastroju.:)




Zapraszam Was serdecznie...

I kolczyki w wersji mocno glamour:) Z onyksem i kryształkami Swarovskiego.


Życzę Wam pięknego weekendu, pełnego jesiennych barw i słońca...
j.
PS. Tafcikowi serdecznie dziękuję za wyróżnienie. Tafciku, jak to dobrze, że jesteś...Przytulam...




środa, 3 października 2012

S jak....

Kochani,
że wymianka to cudowna rzecz, sami wiecie najlepiej...Ostatnio zostałam obdarowana przez Laurę. W zamian za szkatułkę, którą pokazywałam TUTAJ dostałam pięknego Anioła. Jest cudowny...Lauro, bardzo Ci dziękuję...



Jakiś czas temu dostałam zadanie:) Miałam odnowić (co w moim słowniku równa się postarzyć) szafkę, półkę czy jak ją nazwać.:) Miała być w tonacji biało-beżowo-brązowej. Do przedpokoju, na klucze i inne drobiazgi. Szafeczka z początku wyglądała tak:


Pracy przy niej było mnóstwo!Tym bardziej, że mogłam pracować tylko wieczorami, gdy dzieciaki posnęły...Myślałam, że nie skończę...Ale skończyłam i powiem Wam, że chyba jestem zadowolona:) Polubiłam ją. Ponieważ ciężko sfotografować szafeńkę w całości, trafiła się jej sesja zdjęciowa:) Spojrzycie?









Szafko-półka znajdzie swój miejsce w domu szczególnej Osoby-S....Przygotowując i pracując nad tą szafką chciałam pokazać i uchwycić to co w mojej S.najpiękniejsze...Prostotę, skromność, delikatność, kobiecość, elegancję, wrażliwość, ciepło...i mogłabym tak wymieniać długo...Jeśli choć w najmniejszym stopniu udało mi się osiągnąć efekt-jestem szczęśliwa!

A dzisiejszy post sponsoruje literka S jak...Siostra...

Życzę Wam słońca i uśmiechu. U nas dziś słońce i ciepło. I tyle barw...Jesień...