Łódź dziś śniegowo-zimowa...A ja walczę z ciągłym przeziębieniem:( I tęsknię już za wiosną...Chociaż podobno nie ma złej pogody, marzę o śpiewie ptaków, kwiatach, zieleni...I sukienkach w kwiateczki...Się rozmarzyłam:) Dobrą stroną zimy są wieczory z kawusią albo herbateczką no i sanki oczywiście...
Udało mi się coś nie-kwiatowego poczynić!A jednak...:)
Sekretarzyk...
Szafeczka na klucze...
Półka na przyprawy...
Poczynania ambitne, jak zwykle :). I piękne, chociaż nie-kwiatkowe!
OdpowiedzUsuńWiosna już idzie, naprawdę, widać ją na Twoich pracach.
U mnie znów śnieg ale co tam, i tak pachnie wiosennie. Miłego!
Prace jak zwykle śliczne :) Podziwiam ,że masz czas (mimo natłoku zajęć pewnie) na ciągłe tworzenie nowych cudowności , to pewnie świetna organizacja czasu ... mnie brakuje tej umiejętności niestety .Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpółeczka na przyprawy rządzi ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :) Miło Cię poznać! Półeczka na przyprawy - Super!!! Też jeszcze walczę z chorobą :( Wiosna bardzo mi jej brakuje... Ale jeszcze chwileczka i pękną wszystkie pąki... Będzie zielono i kolorowo :) Samych serdeczności!
OdpowiedzUsuń