wtorek, 6 listopada 2012

Podziękowania dla Was, kolczyki dla Oli, a sutasz?Sutasz po prostu:)

Witajcie...
DZIĘKUJĘ!!!Za gratulacje, za dobre słowa, za to, że pamiętaliście, że byliście ze mną w tej chwili...Cudowne to...Bardzo mnie poruszyła ta nasza zażyłość blogowa.Nie pierwszy raz, zresztą...Staramy się być jakoś razem w smutkach i radościach. Ot, blogowa Rodzina:) DZIĘKUJĘ. Za obecność.
Ja sama cieszę się z zakończonego etapu i...rozpoczynam studia podyplomowe:))) Póki dziewczynki są maleńkie i potrzebują mnie najbardziej, chcę studiować co się da:) By później mi nikt nie powiedział, że siedziałam (niech "posiedzi" i zobaczy jak to jest...;))) ) w domu i nic nie robiłam.
Poza tym u nas bez większych zmian. Starsza R.załapała zapalenie płuc.Było dramatycznie ale na teraz ujarzmione i naprawione:) Dziewczynka działa jak należy;))) Więc jesienne NIE-wychodzenie z domu, tak uwielbiane przez nas wszystkie, mam zaliczone:))) Wczoraj mój Syn rozpoczął naukę gry na gitarze!!!Chodzę dumna cała bo ja gitarę kocham miłością wierną od 14 lat. Najlepsze jest to, że uczyć Go będzie mój Nauczyciel:)) Piękne spotkanie, fajny czas po latach.:) W.bardzo chce grać, ja Mu życzę by się w tym rozkochał. Zobaczymy...Jeśli chce, niech próbuje:)
Jakiś czas temu pokazywałam moje "zwyklaczki" kolczyki. O tutaj. Lubię je nosić, lubię szkło i to jak pięknie gra na nim światło. Spodobały się Oli. Z Oleńką było nam dane przejść "nieco" km razem;))) Jawiła mi się od początku jako piękna, niezwykle pozytywna, wrażliwa Dziewczyna. Kolczyki miały być we fiolecie, w klimacie "zwyklaczkowym":) Oleńko, może być?


Już jakiś czas temu zaczęłam szyć naszyjnik. Marzyły mi się malachity, zieleń i turkus. I jest:) Do tej pory moja największa praca sutaszowa. (Wiem, że przy niektórych wyczynach Waszych ten naszyjnik jest maleńki:) ale...) 




Tyle Wam chciałam jeszcze napisać...Ale dwie małe Dziewczynki opanowały przestrzeń i chcą wszystkiego:)  Wieczna postawa roszczeniowa:)))
Życzę Wam pięknego dnia, troszkę na przekór pogodzie słońca i uśmiechu. I dobrej kawy. Ja uciekam przygotować moją..Z mleczną pianką. Dużo...
j.


13 komentarzy:

  1. Gratuluję uzyskanego tytułu i kibicuję studiom podyplomowym. Ponadto stwierdzam, że pięknie sutaszowo sobie tworzysz. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomimo, że fiolet nie jest moim ulubionym kolorem to jednak w tym wydaniu jakie TU widzę podoba mi się bardzo:)A może to dlatego, że jak się dobrze przypatrzeć to widać w nich okruszki Twojego serca:)
    No a te zielenie to już mój ulubiony kolor. Przepiękna praca.Bardzo mi się podoba.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. A takie zwyklaczki często najfajniej się prezentują:) Dlatego w moich rozlicznych szkatułeczkach nie brakuje zwyklaczków. Naszyjnik jest, jak dla mnie przynajmniej, bardzo optymistyczny. Elegancki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczne od końca: piekne kolory dobrałaś do kamienia- super! kolczyki bardzo fajne- lubie jak cos sie przy uchu mieni, a dyplomu gratuluje i trzymam kciuki za dalsze- dobra decyzja, bo jak jestes w "naukowym" cugu to warto to wykorzystać.

    OdpowiedzUsuń
  5. świetnie ! powodzenia na studiach! zwyklaczki piękne:) a wisior przecudny! dla mnie to na pewno nie jest mała praca! a córeczce życzę powrotu do zdrowia! ehh okropne choróbska nam też się w kółko przypałętają chodź może nie aż tak mocno. a synowi życzę wytrwałości:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. kolczyki bardzo sympatyczne, naszyjnik przepiękny :)
    Powodzenia w dalszych studiach i dzięki za przepis.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje! Kolczyki są bardzo piękne i naszyynik cud! Malachit jest bardzo bogata graczem

    OdpowiedzUsuń
  8. Super, że masz tyle energii i Ci się chce. A pewnie nieraz witki opadają, czy to ze zmęczenia, czy z nerwów, czy z rezygnacji... Podziwiam, że znajdujesz zcas na tyle rzeczy :) Naszyjnik - jak dla mnie imponujący :) Ja bym może pokusiła się na dodanie innego koloru, ale i tak interesująco wyszło - ciężko zrobic przestrzenną pracę w jednym kolorze, a Tobie sie udało :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Naszyjnik robi wrażenie :) Cieszę się, że chrześnica już "działa" :):):) a młody na pewno złapie co trzeba w lot, bo zdolniacha :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne prace, podziwiam że masz czas tworzyć przy trójce (?) dzieci. Super słuchać jak gra własne dziecko. My mamy koncert na początku grudnia, będzie przeżycie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Woow ten sutaszowy wiosiorek jest bajeczny ;) zwyklaczki też śliczne ;)
    Zapraszam po wyróżnienie ;D
    i zdrówka Wam życzę i powodzenia na kolejnym etapie studiowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Naprawdę podoba mi się to, co robisz! Kolczyki są bardzo delikatne, wydają nieważkości ... Dziękujemy zajrzeć do mojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolczyki są pięknie! I w moim ulubionym fioletowym kolorze! PIękne rzeczy tworzysz!

    OdpowiedzUsuń

dziękuję Ci za komentarz:)