czwartek, 28 marca 2013

Triduum

Kochani,
chcę Was dziś mocno pozdrowić i życzyć Wam pięknych, dobrych Świąt...
-katolikom i chrześcijanom życzę głębokiego przeżycia Przejścia Pana, radości ze Zmartwychwstałego oraz wielkiej radości z tego, że należymy do Niego...
-Żydom, Muzułmanom życzę radości z bycia Bożym człowiekiem...
-wyznawcom innych religii życzę pięknych dni w gronie bliskich, poczucia spełnienia i szczęścia....
-poszukującym, wątpiącym, zranionym i rozczarowanym życzę wielkiej siły i odnalezienia Sensu...

Zostawiam Was z refleksją mego Syna W...
-"Mamo, czy Droga Krzyżowa nie powinna mieć piętnastej stacji?"
-"A dlaczego?"
-"No bo Mamo!Przecież TO WSZYSTKO NIE KOŃCZY SIĘ śmiercią..."

Kochani, dziękując, że wciąż ze mną jesteście dzielę się z Wami Nadzieją, która we mnie...To WSZYSTKO nie kończy się śmiercią...Dalej jest przecież ŻYCIE...Żyjmy pięknie, pod prąd, pamiętając co w życiu jest najważniejsze, najpiękniejsze...Wszystko inne będzie nam dodane...

PS. Nagrody oraz wymiankowe drobiazgi wyślę tuż po Świętach.


poniedziałek, 25 marca 2013

Wyniki!Wyniki!Wyniki:))))

Kochani, 
bardzo Was przepraszam za opóźnienie...Już biegnę z wynikami:) Candy sprawiło mi ogromną przyjemność, głównie dlatego że większość z Was dzieliła się swymi ulubionymi utworami muzycznymi...Dzięki temu i ja miałam szansę odkryć niektóre:))) Bardzo Wam za to dziękuję:*** U wszystkich byłam, nie u wszystkich zostawiłam ślad...Będę to nadrabiać...Wybaczcie, nie zdążyłam po prostu do każdego z Was napisać a nie chciałam by było to tylko kurtuazyjne:"dzięki za udział w candy";))))
Postanowiłam także nagrodzić nie jedną ale dwie osoby:)
Nagrodę główną czyli naszyjnik i kolczyki otrzymuje.......................................
LA MIA CASA:))))
serdecznie gratuluję:)))

Nagrodę nr.2 czyli kolczyki oraz pierścionek:



otrzymuje...................................................................



Bardzo gratuluję:))) Zwycięzców proszę o kontakt na mail:) Pozostałym dzięki za zabawę i obecność.
Na koniec chciałam Was zaprosić w pewne miejsce...otóż bliska mi Dusza założyła bloga...Chciałam Was prosić i zaprosić byście odwiedzili Martę:) Marta jest początkującą blogowiczką:) Bardzo Ci Martula życzę by blogowanie przyniosło Ci radość i piękne spotkania:) Marta jest Mamą, bardzo dzielną Mamą Jasia oraz wyjątkowej Maryni...Zresztą!!!Sami poczytajcie...Zapraszam TUTAJ.

Kochani, 
coś ta wiosna nas omija...Ale tej wiosny w sercu życzę Wam na całe życie:) więc żaden mróz nam nie jest straszny, prawda?:))))
Buziaki.
j.


poniedziałek, 18 marca 2013

Po przerwie...

Witam Was, Kochani, po przerwie...Różne czynniki spowodowały, że prawie dwa tygodnie nie było mnie tutaj. Wiele się dzieje...Dobrego. I jakby na przekór temu co za oknem, wołamy wiosnę...Wołamy, jak chyba wszyscy, by już przyszła...Nie mogę przestać się dziwić, że dzień już tak długi, że go wciąż przybywa...Marzę o wiosennych spacerach w lesie, o szukaniu śladów nowego życia, podziwianiu wiosennego nieba...Ale póki co...Czekamy:) Wołamy:) Tydzień temu, podczas gdy w Łodzi królowała zamieć śnieżna i mróz, my odwiedziliśmy nasz mały świat w górach. Musieliśmy przyciąć roślinki na wiosnę oraz odkryć drzewka owocowe, które zabezpieczaliśmy na zimę i okrywaliśmy. Byłam zadziwiona jak bardzo przez te pół roku urosły nasze roślinki...Tak nas cieszą...No i niespodziankę sprawiły nam nasze krokusiki, które obwieściły, że blisko, blisko...wiosna:)



Nasza mała wierzba oczekująca na Święta Wielkiej Nocy...




Iglaczek, któremu na imię K. ...po prostu:)




 

...i tak u nas wiosennie, cicho, spokojnie...

Ale i w Łodzi, w centrum miasta, próbujemy otoczyć się wiosną...







W związku z planami by tej wiosny sadzić w górach nasz pierwszy ogródek warzywny, przygotowujemy, tu w Łodzi, rozsady.:))) Głównie zajmuje się tym mój K., to Jego pasja:) 

To są (będą) selery:)))


Piękne, prawda?:) 

...oraz nasza kobea:)



...rośnie, rośnie...:) 

Kochani, 
dziś zapraszam Was na dwie ostatnie części Tafcikowej zabawy:) Mam nadzieję, że mimo iż zamieszczam dziś dwie części na raz, zadanie uznane zostanie za wykonane:) 

Tzw "wietrzenie szafy" :)
Mówi się, że jak ma się bałagan w szafie,  szufladach, to jest tego bałaganu troszkę i w życiu. 
Ja tak mam, nie wiem jak to się dzieje, ale jak tylko zaczyna mi się chaos w szafie, szufladach, biurku to i wkrada się chaos w życie... a teraz mi wpadło, że może jest na odwrót...?
W każdym razie - przewietrzmy swoje garderoby, może zobaczymy coś, czego dawno nie nosiłyśmy, może trzeba będzie coś zapakowac do wora, a może zwróccie uwagę na kolory jakie macie w swoich garderobach...może warto jakiś kolor wraz z wiosną wprowadzic lub wyprowadzic... spróbujmy ujarzmic ten chaosik.... no chyba, że chaosiki lubicie :)))

Tak brzmiało przedostatnie zadanie...
Przyznaję, że w naszym domu często króluje tzw.nieład, rzecz jasna, artystyczny:) Szczególnie przy trójce dzieci nie jest  łatwo utrzymać"muzealny" charakter wnętrza:) Choć czasem tęsknię za takim porządkiem...Ale póki co...zadziwia mnie kolejna zapisana mazakami ściana:) no i to fakt, że ta szafa co ją miałam wysprzątać, służyła ostatnio za dom dla Dziewczynek...cóż...Ale szafa musi przygotować się na wiosnę przecież:) U mnie także za sprawą -5 kg:) Więc bardzo wiosennie pozbywam się rzeczy ale także odkrywam na nowo te stare, sprzed dwójki dzieci:) Wszak temat dochodzenia do formy po porodzie (szczególnie cc) to temat na co najmniej pracę licencjacką:))) Tafciku, dziękuję Ci bardzo za inspirację:)


I kolejne zadanie, ostatnie(jak ten czas biegnie...) 
Ostatnie zadanie brzmi:
Zrób sobie sama jakąś niespodziankę, może to być coś zupełnie zwariowanego, jakiś zakup, może kąpiel w  blasku świec z lampką wina, albo podróż gdzieś za tzw miasto... ale niech to będzie dla samej Ciebie zaskakujące

...i do tego zadania podeszłam niezwykle utylitarnie i po prostu coś sobie kupiłam...:) A że zaszalałam to inna sprawa, w końcu takie było zadanie;))) Kupiłam sobie piękne wyczekane perfumy. Sztuk 2:))) Jedne kwiatowe, mocne, piękne...Drugie...z przeważającą nutą magnolii:) Cudowne....


Tafciku kochany:) Bardzo Ci dziękuję za całą zabawę...że chciało Ci się chcieć...Dziękuję:* Wspaniała przygoda...


Kochani, witam nowych Obserwatorów...Ależ to radość gościć Was tutaj:) Wszystkim zapisanym na Candy obiecuję odwiedziny jak tylko znajdę chwilę(ale dotrę napewno!) Do części osób już zawitałam tylko nie zostawiłam komentarza, więc proszę o cierpliwość i wyrozumiałość:) 

Wstałam dziś rano (a raczej zostałam obudzona przez dzieci,sztuk 3;))) ), po wyszykowaniu Najstarszego do szkoły, ogarnięciu wstępnych Młodszych, zrobiłam kawę-szarlotkową z pianką mleczną...i poczułam niewymowną wdzięczność...Za to co mam, za to że żyję...Wiem, są ludzie którzy dziś, właśnie dziś, przeżywają swoje dramaty...wiem...U nas też nie zawsze było błogo...Ale pomimo, na przekór, wbrew temu co złe...WDZIĘCZNOŚĆ...

Pięknego dnia.
j.











wtorek, 5 marca 2013

Nowe siły bo wiosna idzie i kolejna część Tafcikowej zabawy:)

 Kochani,
widzicie co się dzieje za oknem?To słońce?Cieszę się niewymownie z przychodzącej wiosny...Bo jakaś nowa nadzieja wstępuje w życie...Bo się bardziej chce chcieć...Bo sens nagle się odnajduje...Bo tak raźniej i mocniej się wędruje przez chwile życia gdy pogoda piękna i Nowe kiełkuje, dojrzewa, owocuje...
Kolejna część Tafcikowej zabawy została przeze mnie dopiero wczoraj...Ale najpierw poczytajcie jak brzmiało zadanie:

czuć już wiosnę w powietrzu, zapowiadają ją... mam dla Was zadanie- idź na spacer- na taką podróż otwartych oczu... niech to będzie spacer w poszukiwaniu wiosny...  niech to będzie ten szczegół, ten drobiazg, który Cię zachwyci, ucieszy... sfotografuj go- podziel się z nami :)
może być to samotny spacer, może rodzinny- wybierz czas, miejsce, niech to będzie chwila dla duszy...

Niestety, poprzedni tydzień przyniósł nam głównie zimno i...przeziębienie...więc o spacerze nie było mowy. ALE!Wczoraj gdy tylko rano wstałyśmy, postanowiłyśmy z dziewczynkami iść na spacer...Kochane moje Malutkie szykowały się i szykowały...Wyglądały czy słońce nadal świeci i czy już!możemy wychodzić...Nie byłyśmy daleko, małe nóżki mają ograniczone możliwości odległościowe:) Ale...gadałyśmy do słońca i ptaków...rysowałyśmy na ziemi patykami słoneczko z promykami, wisienki i serduszek całe mnóstwo...A dziewczyny delektowały się wafelkami waniliowymi:) Zwykły dzień, zwykły spacer...a radość niezwykła...
Tafciku, dziękuję...
Ach, nie ma zdjęć...To prawda...Jak znajdę patent jak jednocześnie prowadzić podwójny wózek i robić zdjęcia to będą;)))))

Powstały ostatnio kolczyki, takie właśnie wiosenne:) Ale zwątpiłam nieco gdy pewna A.która mnie odwiedziła zobaczywszy wyżej wymienione stwierdziła:Jej, jakie są ładne i takie...różowe!!!...:)))) Musiałam więc rozjaśnić je nieco bielą.I są.W zamyśle miały być właśnie wiosenne, kwiatkowe, delikatne i dziewczęce...
W centrum: Swarovski rivoli 12mm i 8mm. no i Toho 15 i 11.


i jeszcze ujęcie w przedwiosennym słońcu:



Chciałam się z Wami podzielić radością...Bo ta sprawa od pewnego czasu zabiera moje myśli...Wróciłam do śpiewu!Śpiew towarzyszy mi od...zawsze...Jest moim Marzeniem spełnionym i ciągle do spełnienia...Śpiewałam w różnych miejscach, przeważnie było to związane z muzyką chrześcijańską. Ale gdy Maleńkie zaczęły przychodzić na świat, przerwałam...Z powodu braku czasu, zmęczenia, poszukiwania siebie i miejsca, w którym znów czułabym się dobrze...Czekałam, szukałam...I chyba jest!!!:) Zespół do którego trafiłam to dla mnie nowe doświadczenie i RADOŚĆ!Choć jest to troszkę inny styl, od tych z jakimi do tej pory się zetknęłam, to chcę bardzo i dam z siebie wszystko:)
Dawco Marzeń, dzięki Ci...


Wam chcę życzyć pięknego oczekiwania na wiosnę...Dziękuję że do mnie zaglądacie...Witam nowych Obserwatorów, cieszę się i mam nadzieję że zostaniecie już ze mną:)))) Radością jest również to że zapisujecie się na Candy:) Tych co się jeszcze nie zapisali, zapraszam TUTAJ:))) Postaram się do każdego z Was zajrzeć z rewizytą ale potrzebuję czasu więcej...Ale dotrę napewno:)))