W sobotę pierwszy raz od...dawna:) wyruszyłam w podróż:) Sama. Autem. Przed siebie:) A dokładnie w stronę Częstochowy i Lelowa...Słońce, kawa, muzyka, auto i droga przede mną...Lubię:) Celem były piękne Spotkania. Z Przyjaciółmi. Było...Pięknie...Potrzebowałam chyba zostawić na chwilę pewne tematy, które we mnie...Złapać dystans, zrozumieć...Czy się udało, pojęcia nie mam;)))) Ale było...Pięknie...( Czy ja się powtarzam?;) ) No i wyśpiewałam się w końcu za czas długi:) Słyszał mnie tylko Ten co stworzył muzykę no i może inni kierowcy na skrzyżowaniach;)))) Marcinie, Michasiu...Dziękuję za Piękne Spotkania...
A dziś retrowo:) Kolczyki różane...
I Moja Miriam...
Przyszło Nowe...Jest inaczej, choć tak samo...Nowy rozdział, nowe Posłanie...Jeszcze nie wiem gdzie...Ale Ktoś już wie...I Radość i strach...I w tym wszystkim Zaufanie...
Pięknego dnia dla Was:***
Julcia - z Częstochowy już tylko żabi skok do Mysłowic...
OdpowiedzUsuńkolczyki piękne, Miriam urzekająca - odwagi Kochana :*
trzymaj się droga j., wszystko się w końcu jakoś ułoży :*
OdpowiedzUsuńJa również rozpoczęłam nową drogę. Zmieniłam miasto, od dzisiaj mieszkam w nowym miejscu i wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to Nowe otworzy drzwi na samo dobro...
OdpowiedzUsuńMiriam cudowna:))).
buziaki
śliczne:)JA mam dalej problem;)
OdpowiedzUsuńWauuuuuuuuuu, qué bonito!!!
OdpowiedzUsuńDroga J. Dopiero dziś przeczytałam Twoje posty... było w nich trochę smutku, ale już widzę , że jest lepiej, jest Nowe, jest nadzieja , więc to najważniejsze :o) Każdy z nas ma takie momenty i gorsze chwile. Spotkania z przyjaciółmi są wtedy balsamem dla duszy... Dobrze, że takie osoby masz w swym otoczeniu! Pozdrawiam Cię cieplutko.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że nie na temat ale nie mam jak inaczej dać Ci znać. Maila napisałam dziś. Jeśli nie dostałaś to może wpadł w spam, podobnie jak drugi napisany wcześniej (22 maja). Doszła i jest piękna :)
OdpowiedzUsuńHmm odnośnie Miriam to Pneumatofora jest moją ulubioną ikoną. :)
OdpowiedzUsuńA u mnie na blogu róża dla Ciebie z ciepłymi myślami...
OdpowiedzUsuń