Lawendowo ostatnio bywało u mnie bo potrzeba taka pewnej Pani E. i chyba moja też...Prace proste, decu banalny:) ale właśnie według potrzeby czyniony więc chociaż się nie wyszumiałam artystycznie, Pani E. zadowolona podobno:)
I troszkę inny klimat...Dwie bransoletki z kryształków Svarowskiego i drobniutkich koralików Toho...Jedna jasna, druga dla M. na chudą łapkę-multikolorowa:) ( bo M. ma strasznie chude łapki...:) )
Lato nie daje za wygraną i ostatnie dni są po prostu piękne...słoneczne, z rześkim powietrzem, z jarzębiną, z kasztanami...Mój Syncio zebrał już pierwsze kasztany:) Jutro powstaną ludziki kasztanowe...:)
Wśród hałasu tęsknię i szukam Ciszy...
Dla Was uśmiechu...
j.
Sił Ci życzę. Dużo sił.
OdpowiedzUsuńA pokazałaś śliczności.
Często to co proste jest piękne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne bransoletki a deseczki... marzenie :)
Sił i powodzenia w odnajdywaniu siebie.
pieknie piszesz o tym układaniu swojego świata.... tak właśnie robimy- my kobietki...a bransoletki śliczne!
OdpowiedzUsuńPrace Kochana jak zwykle przepiękne :) A Ty odpoczywaj , zbieraj siły , a kiedy przyjdzie odpowiedni czas , to wszystko samo się poukłada :) . Pozdrowienia serdeczne dla Ciebie i całej Twojej rodzinki . Buziaki !
OdpowiedzUsuńChoroba układamy, układamy w tym życiu a coś wyskakuje i wszystko od nowa a może w tym tkwi cały sens a nie żeby tak wszystko było pod kontrolą? W każdym razie życzę Ci udanych prób a prace z lawendą śliczne zwłaszcza chustecznik z widokiem super wielowymiarowy jakby i biżuteria też śliczna.
OdpowiedzUsuńTe pierwsze dni szkoły są zwariowane, ale niedługo już na pewno wszystko zacznie biec znanymi torami i odetchniesz...
OdpowiedzUsuńPrace piękne w swojej prostocie.
Życzę Ci spokoju i czasu dla Ciebie i każdego z dzieciaczków osobno:).
Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo fajne prace. Szkoda, że do mnie daleko. U mnie ciszy pod dostatkiem. Łatwiej wtedy odnaleźć siebie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKiedyś byłam na spotkaniu z moim ulubionym autorem i mimo,ze miałam wtedy lat chyba 13-to do tej pory pamiętam jak powiedział,ze nasze życie jest jak ciasto z rodzynkami-wszędzie ciasto i tylko czasami rodzynka.Kiedyś myślałam,ze fajnie byłoby mieć same rodzynki,a teraz uwielbiam moje ciasto i jego niezmienny smak:)Buziaki 102!
OdpowiedzUsuńNie zawsze zostawiam komentarze, ale zaglądam i podziwiam Twoje prace. Mimo tylu zajęć z maluchami, tak dużo tworzysz. I rozumiem Cię w tym poszukiwaniu ciszy i życzę Ci nieustającej spokoju i ciszy w Tobie. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńPrace piękne, subtelne i elegancje zarazem. Trzymam kciuki w poszukiwaniu ciszy :) życzę dużo sił i cierpliwości a także zdrowia dla całej Twojej rodzinki :*
OdpowiedzUsuńHEJ , odbieramy na tych samych falach...:)śliczne prace:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam aby ta rzeczywistość dobrze Wam się układała. Pozdrawiam cieplutko... :)
OdpowiedzUsuń