poniedziałek, 29 lipca 2013

Nic w przyrodzie nie ginie:))))

Kochani,
na początku chcę dziękować Wam za życzenia urodzinowe:) Jesteście dla mnie bardzo mili i kochani:)))

A ponieważ nic w przyrodzie nie ginie...dla wyrównania czasów spokojnych, kiedy to miałam chwilę by robić i biżuterię i coś z decoupage i bloga pisać i jeszcze wiele innych rzeczy...przyszły dni pełne zajęć, planów, zobowiązań...Nie, nie narzekam:) Tylko się czasem dziwię jak to pięknie się układa...Od września zaczynam pracę.Nowy etap, inny tryb życia.Dużo strachu, niepewności ale jeszcze więcej radości.Marzyłam od zawsze by pracować z ludźmi, mówić im o Nadziei, przekazywać radość...Teraz mam szansę to robić. I bardzo jestem za tę szansę wdzięczna.Tym bardziej że mało było takich co kibicowali i wierzyli że kierunek który podjęłam ma sens...Wielu mówiło, że nie dostanę pracy, że się nie uda...A ja?Jakoś ciągle na przekór, ciągle inaczej niż chce świat...Jakoś naiwnie bardziej...Bo ja wciąż chcę wierzyć, że świat jest piękny, że ludzie są piękni, że...Żyję chwilami, spotkaniami...Szukam...Tak mam.I coraz częściej myślę, że to nieuleczalne.I choć boli czasem, nie chcę inaczej...A pracować będę w szkole:)))) Radość:) Ale to od września dopiero. A teraz wakacje...I w ramach wakacji udało nam się wyjechać na dwa tygodnie(!) w nasze góry...Oczywiście, nie obyło się bez ciągu dalszego prac ale my tak lubimy:) Taki..hm...aktywny wypoczynek:))) Poniżej kilka fotek:)


Kolejna skarpa nam przybyła:) I kolejne wizje ogrodu:) 
A te poniżej to nasze roślinki:)))





Kot zwany przez moje Dziewczynki BimBomem:) Nasz częsty gość:)






W tym roku bardzo rozrosły nam się winogrona.Dają cień i schronienie przed słońcem...








I kolejny gość:)


Pierwszy, wymarzony, wyczekany warzywniak:) Bób...


Pomidorki...Smakują słońcem, latem...Co za radość...


Do suszenia poszły tzw.rosołki:)))


I moja!moja!moja!lawenda!!!Jak ja na nią czekałam...


Wielkie suszenie...:))...



Z początkiem lipca mój Przyjaciel K.poślubił pewną piękną D.:) Z tej okazji powstała Ikona:)


Zdjęcie robione telefonem tuż przed samym wyjściem, stąd kiepska jakość...


To cudowne gdy ktoś nam bliski odnajduje szczęście...Kochani K.i D.!Dzielimy z Wami radość i życzymy Wam tego co dla Was najlepsze:***


Jest dobrze. Cieszy nas każda chwila, słońce, lato...Jakoś spokojnie mi się oddycha i z nadzieją patrzę w przyszłość.Cóż więcej trzeba gdy mamy Miłość, zdrowie, Przyjaźń...?Chcę dbać o to co mam, co dane. Bo mało w nas radości z drugiego człowieka, z obecności...Brakuje nam czasu na spotkania, na rozmowy...Jakieś samotne wyspy się z nas porobiły...I być może nudne to i nadużywane ale ludzie naprawdę szybko odchodzą.Więc się spieszmy...

Pięknych dni.
j.















18 komentarzy:

  1. Nawet nie wiesz ile ten wpis dla mnie znaczy. Zaczęłam wątpić w ludzi, w ich intencje i w zwykłą codzienność. Czytając Twój wpis uzmysłowiłam sobie, że jednak sama w życiu staram robić się wiele rzeczy tak na przekór. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej...dziękuję:) bardzo mi miło.dzięki...

      Usuń
  2. Cieszę się,że nie tylko ja ciągle przerabiam świat i wierzę w ludzi ale następne pokolenie w Twojej osobie także. Życzę powodzenia i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Janeczko:) dziękuję Ci za te słowa:) jak ja lubię gdy wiem że tu bywasz i zostawiasz kilka słów...dziękuję:***

      Usuń
  3. Dzięi za ten wpis. W sumie tak emanuje spokojem.

    OdpowiedzUsuń
  4. To wspaniale, że będziesz mogła nieść nadzieję ludziom. Wbrew pozorom teraz w tych czasach ludzie są jej bardzo spragnieni. najczęsciej tego nie widać, bo sami się do tego nie chcą przyznać, a może nawet nie zdają sobie sprawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślisz?to dobrze...bo ja czasem wątpię gdy patrzę na świat...i słucham że nie ma sensu, że po co...dzięki za te słowa:****

      Usuń
  5. Dobrze,że dostałąś wymarzoną pracę i życzę Ci abyś robiła to co kochasz a wtedy naprawdę nie będziesz musiała "pracować" - bardzo się cieszę razem z Tobą :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. miało być oczywiście "dostałaś"
      Ściskam mocno :)))

      Usuń
  6. A ten pierwszy od góry kwiat to co to, czyżby barwinek?... podobny, ale chyba to nie łon...;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty byś nam się Arku mógł tam u nas pojawić z wizytą:) ponazywałbyś nam wszystko,poradził...i może bajkę opowiedział...?

      Usuń
  7. Cieszę się, że spełniają się Twoje marzenia:)roślinki pięknie się u Was zadomowiły:) A takich "naiwnych", wierzących w Dobro ludzi na szczęście jest wielu:) Niektórzy trochę się maskują, ale tak naprawdę w moim życiu poznałam znacznie więcej tych "wierzących":), niż tych, z drugiej strony:)
    Wszystkiego dobrego na nowej drodze...zawodowej!
    Ściskam mocno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się cieszę Kochana że Cię tu goszczę...znów mi towarzyszysz w przełomowym momencie życia...dziękuję za dobre słowo...

      Usuń
  8. Ja już dawno doszłam do wniosku, że życie jest zbyt krótkie, aby marnować je na kłótnie i niesnaski :)

    ale macie piękny ogród :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Izula:) piękny???dzięki:) powoli zaczyna cosik rosnąć:) i zaczyna być widać że to rośnie:) to już coś:) ale pracy ogrom i czasu..czasu...dla takiego ogrodu...no ale radość wielka:)

      Usuń
  9. To dobrze, ze tak Ci się wszystko układa, że masz w sobie tyle radości. To tak jest, jak się wie KOMU zaufać:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Patrzę na piękne cudeńka i dech mi zapiera.
    Przemijanie... cóż... uczy nas pokory wobec życia i wobec siebie. Przecież tak niewiele potrzeba nam do szczęścia...
    Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń

dziękuję Ci za komentarz:)