Moja Najlepsza Wyczekana S. żegnała kilka dni temu swoją Mamę...Mnie dane było być obok. Pięknie i Cudownie ( od słowa " Cud") gdy śmierć paradoksalnie przynosi Życie...Tak się stało...Śmierć stała się "ciekawostką, że trzeba iść dalej"...Więc idziemy. Idziemy starając się żyć lepiej, godniej, intensywniej...Bo przecież Mama patrzy...Pożegnanie stało się wyczekiwaniem na Spotkanie...takie rzeczy to tylko...tylko u Niego.
Moja S...dziękuję za to świadectwo, za to, że pozwoliłaś mi TAM być. Dziękuję Tobie i T.za każdą chwilę wtedy...razem...I dziękuję, że założyłaś na TEN dzień moje kolczyki...Bo przecież nie można tak całkiem na czarno...Bo blado by było, ożywić to trzeba...Twoja Mama by się zdenerwowała, że tyle tej czerni...Byłaś piękna, dla Niej...
bardzo głębokie przemyślenia, ale mają swoją piękność w sobie i samą szczerość.
OdpowiedzUsuńJulia, Twoje posty są zawsze tak emocjonalnie ... i bardzo piękne btizhuteriya!
OdpowiedzUsuńjak trudno czasem jest tak myśleć...
OdpowiedzUsuńsmutek zagłusza wszystko...
Pięknie piszesz....
OdpowiedzUsuńWitaj Julio i dziękuje za odwiedzinki u mnie. Wiesz, jak czytam Twoje posty, to cały dzień później chodzę i myślę nad tym co napisałaś. Twoje słowa są tak głębokie i dają tyle do myślenia.... przynajmniej mi.
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko i idę myśleć.
naprawdę piękne słowa!
OdpowiedzUsuńNie jest łatwo tak patrzeć na pożegnanie....A nawet bywa niemożliwe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie, kolczyki piękne:).
Czy to jutro ten dzień???? Trzymam kciuki!!!!1
Kolczyki są cudowne, takie delikatne, kruche jak życie...
OdpowiedzUsuńPrzeglądam tego bloga i nie mogoę wyjśc z podziwu - musisz być świetną osobą. Emocjonalną, ale opanowaną i troskliwą, a do tego super zorganizowaną. I ale, ale - kolczyk z różą w środku to przesliczny motyw!
OdpowiedzUsuń