Z niedzieli na poniedziałek dzieci na trzy-cztery-start dostały prawie 40 stopni temperatury...Nota bene niczym nie mogliśmy gorączki zbić...A w tym całym zamieszaniu znaleźliśmy moment, że zaczęliśmy się zwyczajnie śmiać...:) bo co innego?Dzieci słaniały się dosłownie na nogach, więc razem włożyliśmy je do wanny z letnią wodą...Tam odżyły...Temperatura spadła, gardła praktycznie wyleczone, a nas omija przedświąteczny marketowy gwar i zabieganie...Oczekujemy i Świąt i Maleństwa...Jakoś tak inaczej, lepiej może?Bez ustalania co kto gotuje, bo wiadomo że ja nie gotuję;) Tzn.gotować mogę tylko nie obiecuję, że potrawy dotrą na czas, bo Maleństwo może przyjść w każdej chwili:) Trwam w oczekiwaniu...I łączę się z tym Oczekiwaniem, które działo się 2000 lat temu...
Dziś maleństwa...Kolczyki z turkusikami o średnicy 10mm...
I komplecik, również maleńki...Kolczyki mają niecałe 2cm długości, na srebrnych sztyftach. I maleńki wisiorek do kompletu, też niewielki:)))
A na koniec nasz storczyk, który oszalał i nie chce przestać kwitnąć:))) No tak ma i już:))
Pięknego wieczoru dla Was:****
Z tego co piszesz wnioskuje,ze czekaja Was wyjatkowe swieta:) Zycze z calego serca szczesliwego rozwiazania.Pozdrawiam cieplo:)
OdpowiedzUsuńsuper wzór i kolor ;)
OdpowiedzUsuńJestem tego zdania co Hania - będziesz miała cudowne święta, niezapomniane:)
OdpowiedzUsuńMam podobnego storczyka, będzie kwitł znowu i mam nadzieję że zdąży na święta. A ja powiem, moja córa skończyła 3 lata i nigdy, ale to nigdy nie chorowała, nigdy nic jej nie było... chyba mam szczęście. Zawsze współczuję osobom które piszą że ich dzieci chorują. Dużo zdrówka życzę.
A maleństwa prześliczne :)
trzymam kciuki za maleństwo i całą rodzinkę♥
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze a jak będziesz wspominać!!! Ja 21 lat temu miałam podobnie. Termin na 22 grudnia, ale mój Marcin dał mi jeszcze poświętować i urodził się 29. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNiebieskości wspaniałe!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie! I życzę spokoju, wiary i radosnego oczekiwania :). Buziaki!
Juleńko - i właśnie tym się trzeba cieszyć - że bez pośpiechu, bez ustalania co i kto...
OdpowiedzUsuńKtoś kiedyś powiedział, że oczekiwanie wyznacza godziny radości w naszym życiu - a zatem trwajcie w radosnym oczekiwaniu :*
Wspaniały czas oczewkiwania dla was...życzę żeby już nie przerywały go żadne choroby :)
OdpowiedzUsuńJuli tak chyba jest najpiękniej-bez pośpiechu i w oczekiwaniu:)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńŚliczne sutaszyki :) życzę spokojnego oczekiwania :) pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńNiebieskości, no cóż, mam do nich słabość:)
OdpowiedzUsuńZ całego serca życzę Ci radosnego oczekiwania, cudownych świąt i szczęśliwego spotkania z maleństwem. Trochę Cię rozumiem, ja 10 lat temu wyczekiwałam narodzin synka, pamiętam towarzyszące temu emocje, nastrój świąt, kiedy wszystko opiera się na narodzinach Jezusa,a my w gronie najbliższych wyczekiwaliśmy narodzin naszego maleństwa. W tym okresie roku macierzyństwo nabiera szczególnego wymiaru. Ale się rozpisałam...
Jeszcze raz wszystkiego dobrego! Pozdrawiam cieplutko!
Dobre myśli, pogoda ducha i wszystko samo się ułoży a przecież wiesz na pewno sporo na ten temat. Komplet z różami w środku jest prześlicznie uroczy wręcz do schrupania no i piękne zdjęcia zrobiłaś temu storczykowi. To światło i jakby sepia dają niezwykle ciekawy efekt.
OdpowiedzUsuńJulcia- trzymaj się Dziewczyno dzielnie!
OdpowiedzUsuńMama mówi abyś robiła taj jak czujesz. TO nie jest znaczące przeciwskazanie do p.s.n. Pomódl się-będziesz wiedziała.
To wspaniały Adwent dla Was, niezwykle szczególny.
Uściski dla R. bo jakoś chyba przegapiłam jej roczek-a to duże wydarzenie przecie;-)
+++ za WAS
Ale cudownie, oczekiwac Malenstwa na święta... :)
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria ;) ten komplet z różyczką- cudo!
OdpowiedzUsuńzdrówka Wam wszystkim życzę ;*