czwartek, 29 listopada 2012

Jesienno-zimowe candy urodzinowe:) Zapraszam Was mocno...

Witajcie...
17 stycznia 2013 roku mija dwa lata od kiedy napisałam tu pierwszego posta...To ważny i intensywny czas w moim życiu. Wiele już razy wspominałam jak ważne dla mnie jest blogowe życie. Z wielu powodów. Ten najważniejszy to Wy-spotkani, bywający tu. To wiele maili, smsów, rozmów...To mnóstwo moich odkryć Kogoś kto tworzy i pisze pięknie. To szansa na pobycie chwilę w Waszym świecie. I w końcu to jedna Przyjaźń, która dostała szansę zaistnieć w realu. To czas mobilizacji by tworzyć, odkrywać nowe techniki. To Wasze zainteresowanie, troska, tym co u nas. Za to wszystko chcę podziękować każdemu kto zechciał tu bywać:)))
Zapraszam na Candy, czy jak kto woli konkurs:)
Zasady w wersji standard, czyli:
1. Komentarz pod postem
2. Banerek na blogu swym
3. Ponieważ rocznica dotyczy bloga, candy jest dla osób posiadających blogi.
Zasady ponad standard( niekonieczne do spełnienia ale mile widziane:))) ):
1. Zostać obserwatorem
2. Chciałabym byście napisali mi która książka została przez Was szczególnie zapamiętana. Jeśli jest jakaś, która wbiła się Wam w serce, podzielcie się, proszę. Jako nałogowy czytacz, chętnie dowiem się o Waszej przygodzie z tą jedną, najważniejszą, przeczytaną i zapamiętaną:)


 Losowanie odbędzie się 17 stycznia 2013r. w dzień rocznicy:) Zapisy do 16 stycznia, do północy.
Główną nagrodą jest sutaszowa broszka. Centrum oraz łezka to piasek pustyni. Nagroda dodatkowa to wisiorek słonecznikowy z poprzedniego posta, o ten:


Otrzyma go osoba, której komentarz najbardziej poruszy serca komisji w składzie: Syn mój W. i Jego Siostry:) (czyli tak naprawdę Syn mój W.jedynie;)) bo Siostry nie do końca jeszcze potrafią werbalizować swoje opinie...) :) 


Zapraszam!!!!


środa, 21 listopada 2012

Anonimowy...

Pisząc poprzedniego posta miałam maleńki plan...Celowo nie podałam imienia mojej Małej, licząc, że ktoś z Was odgadnie lub po prostu poda:) Dla tej osoby przygotowany był drobny upominek. I owszem, taki komentarz pojawił się jako pierwszy, zostawił go ktoś...anonimowy. Nie wiedząc co zrobić, pomyślałam, że po prostu zaproszę tę osobę by się odezwała na maila do mnie...Co też niniejszym czynię:) Kimkolwiek jesteś, odezwij się, proszę:) I jakoś przekonaj że tamten komentarz był Twój:) Będę czekać tydzień czyli do przyszłej środy. Jeśli nikt się nie odezwie, nagroda zostanie dołożona do nagrody najbliższego candy:) Chyba uczciwie, jak myślicie?:)
Drobiazg przygotowany przeze mnie to wisiorek. Ten oto:



Słonecznik bo warto patrzeć w stronę Słońca. Zegar bo póki czas mamy...I klucz wiolinowy bo Muzyka łączy...

Zrobiłam jeszcze dwa wisiorki dla cudownej, przemiłej Osoby i Jej Córki. Nie mogę jednak zdradzić kim jest bo pewnie to czyta a wisiorki jeszcze nie powędrowały do Pań:) 

Katusowy:) z kluczykiem:)


oraz różany z torebusią jak u Mamy Muminka:) 


Kończąc, potwierdzam, moja Córcia to Rita. Perełka.:) 
Pięknego wieczoru.
j.


wtorek, 20 listopada 2012

Rodzina Święta

Są takie dni, gdy przerasta codzienność. Gdy sąsiad robi remont i dzieci nie można uśpić. Gdy za oknami między jednym a drugim przekleństwem panowie próbują ocieplić blok. Gdy czego się nie dotknie to się sypie jakby było z nagle innej materii. Gdy wypowiadane słowa rozumiane są tak opacznie, że aż nie do uwierzenia. Gdy dorastające dziecko zaczyna wyrażać swoją niezależność w bardzo ekscentryczny sposób. Gdy nie można dzieci zapiąć do fotelika samochodowego bo pasy są za krótkie.Gdy jakoś sił brakuje by walczyć, szukać tego co zginęło...Gdy...Gdy...Gdy...Są takie dni...
To wczoraj właśnie był taki dzień.
Wieczorem kojące Spotkanie z P.J....I lepiej...Słodko...
Ikona-nie-Ikona z Rodziną Świętą. Ciąg dalszy prezentu, a raczej główna jego część.Pozostałe: TU. Miała być...wyraźna, bo Ciocia kończy 90 lat więc wiadomo;)) W...żywych kolorach, najlepiej taka ładna Maryja...Ale do samej ładnej Maryi dołączył Józef i mały Jezus. No i tak to wyszło:) Stylistyka nie do końca moja ale cóż zrobić?:)))


Ikona zgłoszona do wyzwania w Szufladzie . 




Bardzo chcę Wam podziękować. Za każde słowo zostawione tu. Za życzenia dla R.(wyjaśniam od razu, że to nie Małgosia:) Powstała pewna zagadka dotycząca imienia mojej R.:) bo Małgorzata to perła, a imię mojej Maleńkiej to...perełka:))) ) 

Życząc Wam pięknych chwil przytulam.j.

sobota, 17 listopada 2012

Perełka...

Moja Córeńka, starsza R.obchodzi dziś swoje święto:))) Dokładnie o godzinie 9.50 będzie dwulatką. Pamiętam jak przyszła na świat, jaka była krucha i delikatna...Jaka maleńka...Jej imię oznacza Perełkę...
Trwamy w wdzięczności za Nią...

www.yes.pl

środa, 14 listopada 2012

Tekstylna;)))))

Kochani,
witając Was jesiennie i chmurnie (i mrocznie, chciałoby się dodać...Remontują nam blok i za oknami rusztowanie, wiadra z farbami, mnóstwo styropianu oraz panowie całkiem niespieszący się z pracą...Dodatkowo szyby zaklejone folią w cudownie słonecznej barwie szaro-niebieskiej...I nie byłoby problemu gdyby nie fakt, że nasz blok jest malutki, dwuklatkowy a prace trwają już trzeci miesiąc...) pozdrawiam Was mocno i dziękuję za dobre słowo jakie zostawiacie!Zawsze po napisaniu posta, wieczorem zaglądam i wyczekuję kto co napisał, kogo dziś gościłam...Takie to...blogowe:) Rytuał mały mi się zrodził:)))
Miałam ostatnio wykonać prezent na dziewięćdziesiąte urodziny Cioci.Miał być... 'klasyczny, elegancki, broszka miała być, taka wiecie, podobna jak to kiedyś się nosiło'...I perełki.No i ikona(jeszcze się robi). Zaproponowałam więc, że może sutaszową broszkę?Że elegancka a oryginalna...Na co zamawiająca stwierdziła:"...sutasz, sutasz?A!!!Że taka tekstylna by była ta broszka..." Tak, tekstylna, ewidentnie:))) Kochani, wszyscy fani 'tekstylnych' sutaszowych tworków, pozdrawiam:)))
W końcu broszka powstała, NIE'tekstylna' a koralikowa:))) Do tego sznur pereł Swarovskiego.





J. bardzo dziękuję za wyróżnienie:))) Jest mi szalenie miło i dobrze w związku z otrzymaną nagrodą:) Odpowiadam na pytania i pozwólcie, że wyróżnię wszystkich tych, którzy po prawej stronie na pasku bocznym widnieją:) Się Państwo częstują:) 

 1. Kot czy pies? kot
2. Kawa czy herbata? kawa, nałogowo, z mleczkiem spienionym 
3. Ulubiony kolor zieleń, fiolet i czerń
4. Ulubiona pora roku wiosna
5. Lody waniliowe czy czekoladowe? waniliowe, choć ostatnio pomarańczowe
6. kino czy teatr? teatr mimo braku czasu
7. wymarzone wakacje/urlop spędzę w....? Cascii i Asyżu
8. sprzątanie czy gotowanie?ha! gotowanie, absolutnie:)))
9. jaki film polecasz obejrzeć? "Once", jeśli ktoś nie widział jeszcze:)))
10. Co koniecznie trzeba zobaczyć w miejscu skąd pochodzisz lub gdzie mieszkasz? to ja zapraszam do Łodzi i wtedy pokażę te wszystkie miejsca:)
11. Nie wychodzę z domu bez...? telefonu...

Zostawiam Was, Kochani, z cytatem który usiadł mi na sercu i nie chce stamtąd odejść...Bo mało w nas walki...Walki o to co kochamy, co drogie nam...

W życiu bowiem są rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.
p.coelho


wtorek, 6 listopada 2012

Podziękowania dla Was, kolczyki dla Oli, a sutasz?Sutasz po prostu:)

Witajcie...
DZIĘKUJĘ!!!Za gratulacje, za dobre słowa, za to, że pamiętaliście, że byliście ze mną w tej chwili...Cudowne to...Bardzo mnie poruszyła ta nasza zażyłość blogowa.Nie pierwszy raz, zresztą...Staramy się być jakoś razem w smutkach i radościach. Ot, blogowa Rodzina:) DZIĘKUJĘ. Za obecność.
Ja sama cieszę się z zakończonego etapu i...rozpoczynam studia podyplomowe:))) Póki dziewczynki są maleńkie i potrzebują mnie najbardziej, chcę studiować co się da:) By później mi nikt nie powiedział, że siedziałam (niech "posiedzi" i zobaczy jak to jest...;))) ) w domu i nic nie robiłam.
Poza tym u nas bez większych zmian. Starsza R.załapała zapalenie płuc.Było dramatycznie ale na teraz ujarzmione i naprawione:) Dziewczynka działa jak należy;))) Więc jesienne NIE-wychodzenie z domu, tak uwielbiane przez nas wszystkie, mam zaliczone:))) Wczoraj mój Syn rozpoczął naukę gry na gitarze!!!Chodzę dumna cała bo ja gitarę kocham miłością wierną od 14 lat. Najlepsze jest to, że uczyć Go będzie mój Nauczyciel:)) Piękne spotkanie, fajny czas po latach.:) W.bardzo chce grać, ja Mu życzę by się w tym rozkochał. Zobaczymy...Jeśli chce, niech próbuje:)
Jakiś czas temu pokazywałam moje "zwyklaczki" kolczyki. O tutaj. Lubię je nosić, lubię szkło i to jak pięknie gra na nim światło. Spodobały się Oli. Z Oleńką było nam dane przejść "nieco" km razem;))) Jawiła mi się od początku jako piękna, niezwykle pozytywna, wrażliwa Dziewczyna. Kolczyki miały być we fiolecie, w klimacie "zwyklaczkowym":) Oleńko, może być?


Już jakiś czas temu zaczęłam szyć naszyjnik. Marzyły mi się malachity, zieleń i turkus. I jest:) Do tej pory moja największa praca sutaszowa. (Wiem, że przy niektórych wyczynach Waszych ten naszyjnik jest maleńki:) ale...) 




Tyle Wam chciałam jeszcze napisać...Ale dwie małe Dziewczynki opanowały przestrzeń i chcą wszystkiego:)  Wieczna postawa roszczeniowa:)))
Życzę Wam pięknego dnia, troszkę na przekór pogodzie słońca i uśmiechu. I dobrej kawy. Ja uciekam przygotować moją..Z mleczną pianką. Dużo...
j.